poniedziałek, 18 października 2010

LICZĘ NA RÓWNOŚĆ SZANS I SPRAWIEDLIWOŚĆ

Nastał okres, że mi się nie chce. Już tak miałem w życiu kilka razy i wychodziłem z tego. Lubiłem o sobie mówić, że jestem jak odradzający się Feniks. Tym razem nie wiem, czy jeszcze mocno stanę na nogach, o prostych plecach, z uniesioną głową. Czuję, że to jest nowa jakość niechcenia, która nie wynika z fizycznej czy psychicznej niedyspozycji, kłopotów losowych, osamotnienia. To starość, a dokładniej: przeczucie zbliżającej się śmierci.

W moim wieku się umiera. Młodsi ode mnie umierają ze starości, oczywiście pod pretekstem jakiejś choroby. Byłem blisko z niektórymi osobami, które za rok, dwa, zmarły. Widziałem jak z miesiąca na miesiąc coraz mniej interesowały się tym, co na zewnątrz, jak traciły zainteresowania swoim długoletnim hobby, jak nie lubiły poznawać nowych ludzi, no, po prostu, odechciewało się im wszystkiego. Wyczerpywały się siły życiowe. Dzięki temu (jeśli nie przytrafił się jakiś tragiczny wypadek) człowiek spokojnie zmierza do końca. To taki mechanizm życia, który sprawia, że koniec tu, na ziemi, jest w samym finale bezbolesny. Nikt nie ma świadomości umierania. Wie się, że śmierć jest blisko, ale moment śmierci nie jest zarejestrowany przez zmysły. Nawet później, w tym słynnym tunelu ze światłem na końcu, też nie od razu się pojmuje, że to już inne życie.

Jestem ciekaw jak tam będzie. Nie spodziewam się, naturalnie, zupełnie bezproblemowego życia. Człowiek, jako istota osobna i jako gatunek, musi się dalej realizować. Wierzę, że tam będę miał o wiele lepsze warunki niż teraz do samorealizacji. W tym życiu za dużo jest przypadkowości, za dużo przeszkód niezależnych od pojedynczego człowieka. Kraj, w którym się urodziłeś, rodzina, status materialny, choroby, predyspozycje genetyczne, na to rodzący się człowiek nie ma żadnego wpływu. Później (może już niedługo)liczę na większą równość szans i sprawiedliwość. Szkoda, że stamtąd nie da się zrobić wpisu do bloga.

1 komentarz:

  1. nie. nie wierze. to jesien. prosze moze poczytac sobie tego bloga od poczatku (a wcale nie tak dawno ten poczatek). to maja byc ostatnie zapiski stojacego nad grobem staruszka?! nie. poza tym, kurcze, ktory stojacy nad grobem staruszek tak pisze?! ten tekst powyzej to jedna z perelek tego bloga. amen.
    ps. w zwiazku z powyzszym, bloga prosze pisac TU. dopoki sie da i dopoki wciaz tu jestesmy - pan, panie karolu, i my, panscy czytelnicy... a bo to wiadomo, kogo z nas predzej przejedzie samochod?:)

    OdpowiedzUsuń