czwartek, 11 listopada 2010

POMNIK TEN WIDZĘ OGROMNIEJSZY

Pani Anna-Grażyna, w komentarzu poniżej, uzmysłowiła mi moją małość, brak wyobraźni, a nawet przyziemność. Ale szybko przestawiłem się na wyższe loty i od razu zostałem zainspirowany najwyższym na świecie pomnikiem Jezusa Chrystusa w Świebodzinie.
Tylko zawczasu muszę wyznać, że podoba się mi pomnik Chrystusa w Świebodzinie. Nie dlatego, że przedstawiający Chrystusa, ani, że piękny pod względem rzeźbiarskim (nazbyt przypomina pomnik w Rio de Janeiro), tylko dlatego, że jest największy na świecie. To fascynuje. I nie dziwię się, że mieszkańcy Świebodzina i okolic cieszą się z sąsiedztwa ogromnego Chrystusa. Też bym się cieszył. Pomnik przyciągnie turystów. Poza tym, choć sam pomnik, miejsce na którym stoi i wizje realizatorów nie mają głębokich powiązań z religią, przyciągnie też pielgrzymów. Zawsze znajdą się tacy, którzy uważają, że modlitwa pod "wielkim" Chrystusem przynosi większe zyski niż modlitwa pod krucyfiksem na ścianie pokoju.

Niewykluczone, że za dziesięć lat pomnik Chrystusa w Świebodzinie zostanie okrzyknięty cudownym, bo ktoś dozna pod nim uzdrowienia, albo, co zapewne stanie się jeszcze wcześniej, blisko tego pomnika ukaże się Matka Boska. Wówczas w pobliżu zbuduje się kościół, schroniska dla biednych pielgrzymów, hotele dla bogatych, bary, restauracje. Wytwórcy i sprzedawcy dewocjonalii będą tam mogli zarabiać równie dobrze jak na Jasnej Górze. Życzę tego okolicznym mieszkańcom, interes to interes.

Wracam do inspiracji z poduszczenia pani Anny-Grażyny. Otóż dlaczego moja mysz, jako przedstawicielka milionów myszy cierpiących w eksperymentach medycznych, miałaby być tylko wielkości żubra? Kurde, jaki małostkowy zrobiłem się na starość. Myślałem, że kiedy to będzie mysz jak żubr, to cho cho cho, wielkie nieba. Miałem siebie za kogoś w rodzaju śmiałego wizjonera, który ten pomnik myszy zobaczył ogromny.
Zmieniam plan. Chcę wybudować pomnik myszy jeszcze większy niż pomnik Chrystusa w Świebodzinie. Znajdę gdzieś niewielkie wzniesienie otoczone łąkami, nieużytkami, i tam!

1 komentarz:

  1. Normalnie duma mnie rozpiera, jestem, fakt na 100% inspiracją autora,tadaaaadam i tarantadaaaaaaaaaaaam, G-A + 50/niestety/

    OdpowiedzUsuń